Najbardziej kolarskie logo jakie widziałeś?

Czy jest to najbardziej kolarskie logo jakie widziałeś? Według nas tak. Ale jeśli jeszcze nie dostrzegasz wszystkich kolarskich szczegółów, to chętnie zabierzemy Cię na szybką rundkę z naszym logo.

Nos napędza grafikę.

To najbardziej oczywisty element logotypu. Oczy i nos składają się z elementów łańcucha rowerowego. Widzisz to na pewno 🙂

Tułów na grubo, jak to u hipopotama.

Tułów jest w kształcie koła rowerowego, to jest oczywiste. Ale poszliśmy dalej w koncepcji, wypełniliśmy je i mamy – dysk czasowy. Nie jest to przypadek na potrzeby grafiki. Jesteśmy teamem kolarskim, ale mamy jeszcze inne zajawki, w których rower jest niezbędny, triathlon. I to właśnie ukłon w stronę tej dyscypliny. Więc mamy dysk, na grubo, na bogato, bo dyski tanie nie są 😉

Napis z duszą.

Jesteśmy praktyczni. Lubimy to, co produkuje amerykański TREK, cenimy również jakość wykonania niemieckiego CUBE’a. Miedzy innymi na  rowerach tych producentów jeździmy. Osprzęt niezawodny od Shimano. Ale wszyscy wiedzą, że prawdziwą duszę ma włoska marka Campagnolo. I to właśnie zbliżony krój pisma, który zastosowaliśmy w napisie Hippo Cycling ma nadawać całości charakteru.

Nazwa Hippo Cycling, całkiem nieprzypadkowa.

Jesteśmy amatorami. Z drobnymi wyjątkami, nie jesteśmy wyrzeźbieni jak Kwiato po 3 tygodniach ścigania na Tour de France. Ale z drugiej strony, każdy kolarz z płasko-polski, który nie oszukuje na segmentach, powinien mieć udo jak prawdziwy hipopotam. I tego się trzymamy.

Nie lubimy się napinać, kolarstwo to nasza pasja, która sprawia nam przyjemność. Daje nam dużo frajdy i dziecięcej radości. Ikoną takiego podejścia jest dla nas, właśnie hipopotam 😉
Lubimy hipopotamy, bo kojarzone są z wesołymi zwierzętami – wesołymi, tak jak my 🙂

Projekt zrealizowany przez Happy Hippo Marketing

Popisali się

Tomek Siemiński

Piotr Modzelewski

Relacje z wyścigów

  • Ultramaraton Mały Piękny Wschód 2023
    Ten start miał być największym wyzwaniem w dotychczasowej mojej amatorskiej nazwijmy to nieco na wyrost – karierze :). 270 kilometrów w formule solo było czymś, czego nigdy wcześniej nie poczułem, tym bardziej w konwencji zawodów. … Więcej
  • Gravel po Łódzku 2023
    Ujechałem się, czyli Gravel po Łódzku 2023 Przegryzając żulika otrzymanego na starcie od organizatora Gravela po Łódzku, zastanawiałem się, czy trasa może mnie czymś zaskoczyć. W końcu jestem z Łodzi i nieskromnie powiem, że przejeździłem … Więcej
  • Rajdy dla Frajdy GPA Kleszczów
    Pierwszy start w sezonie. Zdecydowałem się na najdłuższy dystans „podróżniczy”, czyli 170 kilometrów w wyścigowym tempie. Zawody chciałem potraktować jako przygotowanie przed „Małym Pięknym Wschodem”