Mazowiecki Gravel 2022

To było ultra przez duże „U”. Ponad 540 km do pokonania w 3 dni po szutrowych, polnych, leśnych – rzadziej asfaltowych drogach Mazowsza. Start i meta w Radomiu. Długie kilometry jazdy przez sady, truskawkowe pola oraz przez wiślane wały przeciwpowodziowe. Po drodze Radom, Warka, Warszawa, Płock i dziesiątki mniejszych, malowniczych miejscowości. Mazowiecki Gravel przekonał mnie, że ultra to dyscyplina kolarstwa, z którą jeszcze nie raz będą mieć do czynienia.

Pierwszy Ultramaraton i 100% planu wykonane


Strategia była prosta. Nie ścigamy się, lecz delektujemy trasą, robimy zdjęcia, korzystamy z atrakcji. Noce śpimy w hotelach, a na trasę ruszamy po obfitych śniadankach. Piszę w liczbie mnogiej, bo moim kompanem był Łukasz Przechodzeń prowadzący blog i kanał na You Tube – Rowerowe Porady. Pierwszego dnia do pokonania 200 km, drugiego 180 km, a trzeciego 164 km. Zadanie wykonaliśmy. Nie było żadnych wpadek, awarii, kontuzji czy większych problemów z nawigacją. Pogoda marzenie, a więc jak na moje pierwsze ultra – wzorowo.


Trasa i organizacja wyścigu ultra na mazowszu

Mazowiecki Gravel 2022 to druga edycja imprezy. Organizacyjnie nie mam nic do zarzucenia – no może tylko poza ciepłym piwem, które otrzymałem na mecie 😉 Ślad trasy poprowadzony ciekawie. Zaskoczył mnie brak podjazdów, płaskopolska na całej trasie zaoferowała jedyne 1800 m przewyższenia. Monotonnie było, gdy dziesiątki kilometrów pokonywałem wzdłuż wiślanych wałów. Ilość sadów czereśniowych i jabłkowych oraz pół z truskawkami uświadomiła mi, że Polska owocami stoi. Poza tym trasa na całym odcinku przejezdna, jakość dróg fajna, a krajobrazy malownicze. Ogromny plus za umożliwienie uczestnikom spania w Twierdzy Modlin (o ile posiadało się własny śpiwór). Wyróżnikami na trasie były gmina Warka oraz Gmina Czerwińsk nad Wisłą, które zorganizowały dla uczestników miejsca odpoczynku i drobny poczęstunek. Zapamiętałem szczególnie Czerwińsk, który kolarzom serwował wyśmienity mus truskawkowy. Mniam.
Miłym akcentem był także pit stop w okolicach Grójca, gdzie ciastem i arbuzem częstowała zawodników żona jednego z uczestników.

W pamięci utkwił bardzo dynamiczny i ciekawy przejazd wzdłuż Wisły przez Warszawę, terenowy fragment trasy za Modlinem tuż nad rzeką, płocka starówka, a także Puszcza Bolimowska, która okazała się mniej dzika, niż się spodziewałem. Wspomnę jeszcze o czołgu w Studziankach Pancernych, który przypomina o bitwie wojsk pancernych znanej nie tylko z podręczników, ale i z odcinka Czterech Pancernych i Psa.

Sprzęt i podsumowanie wyścigu Mazowiecki Gravel


Trasę pokonałem rowerem MTB XC. Wysłużony Cube Reaction Pro po raz kolejny dał radę. Oczywiście większość uczestników jechała gravelami. Miałem nad nimi przewagę na odcinkach piaszczystych i terenowych. Na szczęście na szutrach i asfaltach nie czułem, by gravele były znacznie szybsze. Zwłaszcza pierwszego dnia, gdy świeża noga ładnie podawała, sporą część trasy pokonywałem w gravelowych peletonach, dając solidarnie zmiany.
Jedyne problemy podczas ultra miałem z rękoma, które zwłaszcza trzeciego dnia były już zmęczone i doskwierało mrowienie oraz coś, co objawiało się lekkim niedowładem palców (może jakieś porażenie nerwów?). Poza tym problem był z siedzeniem. Podejrzewam, że zawiniły spodenki i za mała ilość sudokremu…

Było to moje pierwsze ultra. Traktowałem je jak lekcję i test przed Carpatią Divide, która czeka mnie już w sierpniu. Test zdałem. Teraz czas na poprawienie niewielkich niedociągnięć i nadzieja, że CD okaże się równie udaną imprezą, co Mazowiecki Gravel.

Popisał się

Piotr Grabowski

Poczytaj więcej

  • Jak Jerzy Górski zaczarował mój rower
    Na wiosnę ’21 odpaliłem projekt „Retro Bajk”, czyli modernizację swojego startego roweru MTB, który to dostałem od rodziców w wieku 16 lat. Teraz mam 38, więc jak łatwo obliczyć jest … Więcej
  • Najwyższy szczyt gór Biokovo – Św. Jure
    Jako chłopak z nizin przed górami czuję respekt. Św. Jure (1762 m.n.p.m), najwyższy szczyt gór Biokovo oraz drugi najwyższy w Chorwacji, okazał się łaskawy. Pozwolił mi wjechać na sam czubek … Więcej
  • Najbardziej kolarskie logo jakie widziałeś?
    Czy jest to najbardziej kolarskie logo jakie widziałeś? Według nas tak. Ale jeśli jeszcze nie dostrzegasz wszystkich kolarskich szczegółów, to chętnie zabierzemy Cię na szybką rundkę z naszym logo. Nos … Więcej